niedziela, 2 lutego 2014

Gdy żołądek woła o pomoc, a w kuchni zabraknie marchewki.

Cóż od kilku dni, z różnych powodów, mój żołądek odrzuca niektóre pokarmy. 
Aby wyjść mu na pomoc postanowiłam dziś na obiad zrobić zupę na bazie bulionu warzywnego. Zadbałam na wczorajszych zakupach nawet o fenkuł! 
Zapomniałam jednak o podstawowej marchewce! I co tu zrobić gdy po warsztatach człowiek wraca głodny jak wilk?
Zrobić należy zieloną, pożywną i aromatyczną zupę Zieloną!
Ze mną już tak jest, że najlepiej moją duszę i ciało leczy kreatywne działanie. Kiedyś zazwyczaj był to taniec, teraz coraz częściej jest to gotowanie! Pomysł na zupę przyszedł mi tak po prostu. Bez przepisu ani wymyślania. Macie tak czasami, że najlepsze pomysły rodzą się pod jakimś natchnieniem, z jakichś ograniczeń (w tym wypadku brak marchewki na bulion)? Oto przepis, polecam spróbować, jeśli ktoś lubi delikatne, aromatyczne smaki.

Co jest potrzebne?
  1.  pół szklanki kaszy jaglanej,
  2.  mały brokuł,
  3.  pół cukini,
  4.  plasterek fenkułu,
  5.  czosnek (ząbek lub dwa),
  6.  zielona pietruszka (pół lub cały pęczek),
  7.  sól, pieprz, kurkuma, 
  8.  cytryna,
  9.  pestki dyni, słonecznika, czarny sezam.
Przygotowanie:
Uprażyć kaszę jaglaną na suchej patelni, zalać wrzątkiem i gotować ok 10min. W tym samym czasie do osolonego wrzątku wrzucić brokuł. Gdy woda odparuje z kaszy dodać sklarowane masło, brokuły, cukinię i fenkuł. Dolać wody z gotowanego brokuła, wg uznania. Wrzucić część posiekanej zielonej pietruszki, zgnieciony czosnek i przyprawy, skrapiając odrobiną cytryny. 
Prażymy na suchej patelni pestki dyni, słonecznika i sezamu. 
Ozdabiamy na talerzu pestkami, czerwonym pieprzem i resztą zielonej pietruszki. 
Zupa jest delikatna, aromatyczna, lekko słodkawa (dzięki cukinii i kaszy jaglanej). Jeśli ktoś ma ochotę można zmiksować, ja jednak wolę czuć kawałki warzyw. 








Smacznego!
DK
P.S. Zupę robi się błyskawicznie:)

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz