Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Fotografia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Fotografia. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 13 lutego 2014

Tupot małych stóp

Jakiś czas temu, kiedy zaczęłam robić ręczną biżuterię, myślałam głównie o sobie. O tym co mi się przyda, co chciałabym mieć/nosić, bo biżuteria sklepowa zaczęła mi się wydawać wszędzie taka sama a tę bardziej ekskluzif nie było mnie stać.
Zauważyłam ostatnio, że moje postrzeganie tego tematu bardzo się zmieniło. Teraz zazwyczaj inspiracją są inni ludzie, konkretne osoby. Patrzę i myślę: o! to będzie tej osobie potrzebne! albo o! lubi taki kolor i biżuterię, zrobię coś dla niej! i przyznam, że czasami mnie to zaskakuje. Bo sięgać zaczynam do technik, o których wcześniej nie myślałam.

Tak właśnie, z myślą o konkretnej osobie i przyszłych bliźniakach powstały buciki i czapki metodą szydełkową. Wystarczyło kilka godzin i oto efekt. Jak Wam się podoba?



Buciki wzięły też udział w mini sesji z przyszłą mamą bliźniąt :)





























Do miłego,
DK

niedziela, 24 listopada 2013

Co się dzieje, gdy praca jest naszą pasją?

Właśnie, zastanawialiście się, co to znaczy życie z pasji?
Próbowaliście tak żyć, by to co robicie, było pasją i jednocześnie przynosiło Wam jakiś zysk, a może nawet nie jakiś, a TAKI , który pozwala na dalsze realizowanie siebie i ... swoich pasji?

Od kiedy zaczęłam się nad tym zastanawiać, zaczęły dziać się w moim życiu różne dziwne rzeczy.
Miałam już plan, jak zacząć realizować swoje pomysły by sprawdzić czy da się na nich zarobić i wówczas, okazało się , że najpierw trzeba zadbać o swoją własną kondycję psychofizyczną.
Taki psikus od losu, a może i dar .

Zaczęłam baczniej przyglądać się swojemu trybowi życia, i wiecie co?
Doszłam do dramatycznego wniosku, że dalej tak być nie może!

Zaczęłam od zmiany stylu żywienia.
O czym możecie poczytać w poprzednich postach.
Zmiana żywienia wpłynęła też na to, że zaczęłam bardziej świadomie używać różnych środków, zamieniłam te mocno chemiczne na bardziej naturalne, i o tym również możecie poczytać we wcześniejszych postach.

Zmiana też dotyczy działki zawodowej.
Jak już wprowadziłam zmiany żywieniowe w życie, znalazła się energia, czas, przestrzeń do realizowania działań zawodowych.

I tak, tutaj możecie poczytać o warsztatach dla rodziców z dziećmi. Te działania to dopiero zapowiedź, początek tego co będzie się działo po nowym roku! Spełniam się tutaj jako instruktorka, pedagożka i fotografka. Dzielę się tym co już potrafię i uczę się nowych rzeczy. Bo dzieci są dla mnie wciąż niesamowitą TAJEMNICĄ.

Natomiast tutaj  wspierać będę swoją osobą Szalone Animacyjne działania na większą skalę. 

Pracuję jeszcze nad innym projektem , o tym jednak innym razem. 

Polecam zadać sobie pytanie : co się stanie, gdy moją pracą będzie pasja?

Wiem jedno, napewno pojawi się wiele zmian. Potrzebna będzie cierpliwość, czujność i wyrozumiałość. Efekt jednak może przejść nasze najśmielsze oczekiwania i może nas zaprowadzić tam, gdzie jedna pasja pozwoli realizować kolejną. I tak zamknie się fascynujące kółko, które pozwoli prowadzić ŻYCIE Z PASJI! 

A na zakończenie zdjęć kilka , pokazujących moją pasję do zatrzymywania chwili! 

1. Warsztatowo: 





2. Wędrowniczo : 




 

Jeśli jesteś zainteresowany tym co robię, tym kim jestem to zapraszam do kontaktu : 
e-mail: dkomaa@gmail.com
tel : 533 737 877 
dorota.komasa@facebook.com
 
Zachęcam także do dzielenia się swoimi pomysłami na życie z pasji. 
Do miłego!
DK

niedziela, 6 października 2013

Sesyjnie

I to nie w znaczeniu sesji egzaminacyjnej, chociaż każda sesja foto to trochę sprawdzian moich umiejętności, elastyczności i szybkiego reagowania "tu i teraz". Tak aby wytworzyć atmosferę, klimat, uwydatnić to coś, co przykuwa moje oko i cieszyć będzie fotografowanych.
Dzielę się efektami mojej pracy z dwoma odmiennymi ale jakże wyjątkowymi rodzinami.  

Cykl sesji: OWOC ŻYCIA uważam za otwarty!







  

 








Owoce życia, to cykl sesji rodzinnych. 
W otoczeniu neutralnym ale naturalnym, takim jak park, ogród, plac zabaw. A może też być rynek, pole, las czy dowolne miejsce plenerowe. Celem jest uchwycenie piękna chwili, charakterystyki rodziny i jej członków. W świetle zastanym, czyli bez lampy błyskowej. W stroju i miejscu jakie lubicie, jakie Wam się podoba. 

Koszt sesji obejmuje :
-- mój dojazd na terenie Gliwic, 
-- czas pracy (od 2h) w plenerze, 
-- czas pracy w ciemni cyfrowej (czyli przygotowanie zdjęć do wydruku, ich selekcja, zgranie na płytę), 
-- płyta CD/DVD ze zdjęciami oraz 5 wydrukowanych zdjęć w formacie 10x15. 

Masz pytanie, napisz lub zadzwoń.
e-mail : komasa.dorota@gmail.com
tel : 533 737 877



Prawa autorskie:
Kopiowanie, rozpowszechnianie tekstów, zdjęć, grafik oraz kopiowanie, rozpowszechnianie, przerabianie i publiczne odtwarzanie plików jpg ze strony http://zyciezpasji.blogspot.com jest dozwolone jedynie pod warunkiem uzyskania wcześniejszej pisemnej zgody Autorki tego bloga. Każda kopia musi być w widoczny sposób opatrzona imieniem i nazwiskiem Autorki oraz oświadczeniem o treści : „ Materiał ten pochodzi z serwisu zyciezpasji.blogspot.com " .


sobota, 28 września 2013

Prostota i natchnienie

Są takie dni jak dziś, kiedy towarzyszy mi poczucie prostoty i jasności umysłu.
Kiedy wchodzę do kuchni, chwytam garnek i składniki do niego prawie same się wkładają, tworząc pysznie proste danie, bez żadnego przepisu. Kieruje mną wtedy intuicja, nieomylny węch, który podpowiada mi jakie zapachy będą ze sobą współgrać.




W takie dni jak dziś, opróżniam szafki, porządkuję dokumenty, wyrzucam to co zbędne, sprawiając , że to co mnie otacza jest coraz dokładniej przemyślane, funkcjonalne, użyteczne, niezbędne!
Pozbywam się rzeczy starych, przeterminowanych, nieużywanych.

Dzięki takim dniom jak dzisiejszy szereg przeczytanych przeze mnie książek, lub od dawna nie ruszonych powędrowało pocztą w różne strony Polski, by miały szansę na drugie życie. By nie kurzyły się na półce , czekając aż do nich wrócę. Do każdej z nich dołączyłam liścik, wysyłałam(wysyłam nadal) je personalnie, do osób o których mi przypomniały, z którymi się skojarzyły, do których chciałam skierować jakieś słowa. Bez konsultacji z daną osobą, poza prośbą o adres. I wiecie co jest najcudowniejsze i zarazem najbardziej zaskakujące? Otóż od każdej , KAŻDEJ z tych osób otrzymałam informację zwrotną, że tematyka książki wspaniale wpasowuje się w etap życia. Jako pocieszenie, umocnienie, odzwierciedlenie i inne. To jest najwspanialszy owoc mojego minimalizmu :)
Za te zwroty ogromnie Dziękuję! I niech książki przynoszą Wam teraz owoce.

W takie dni jak dziś towarzyszy mi lekkość, zadowolenie i zdecydowana chęć posiadania mniej, by w zamian swobodniej się poruszać, dobrze wiedzieć gdzie co jest i mieć więcej energii na bycie i dzielenie się.

Drogi Czytelniku,
podziel się czymś dzisiaj, nie oczekując nic w zamian.
Zaproś na obiad kogoś, kogo dawno nie widziałeś.
Wyślij jedną ze swoich książek do osoby o której myślisz, a z którą dzielą Cię kilometry odległości. Oddaj za duże/za małe ciuchy komuś, kto ich potrzebuje, wystaw na gumtree albo wrzuć do pojemnika na odzież.
Powoli, bez pośpiechu, zastanów się, co naprawdę jest Ci potrzebne, a co leży odłogiem na dnie szafy, regału, czy jest przekładane z kąta w kąt.
Pozbycie się zbędnego balastu uwalnia w człowieku potencjał, pozwala duszy i ciału swobodnie oddychać i przestać się głowie zamartwiać o to ile trzeba jeszcze posprzątać.
Skutkiem ubocznych tych czynów jest wzmagające poczucie Szczęścia:)

Spróbuj i sprawdź, czy zadziała to też u Ciebie.
 
Polecam takie dni jak DZIŚ!

Do Miłego!
DK
 

piątek, 2 sierpnia 2013

Złotowłosa i Pięknooki


Zdjęcia powiedzą same za siebie. 
Zazdroszczę tym dzieciakom energii w taki upał i magicznych umiejętności przemieniania się w postacie jakie tylko sobie wymarzą. Od piratów, przez zwierzaki, aż po poważną panią, i poważnego pana ;)







Z pozdrowieniami dla Nadusi i Pitera :)

Do miłego, 
DK.

środa, 31 lipca 2013

Fotograficzne Zwierciadło

Czasami nie ma znaczenia otoczenie, liczy się chwila, jej klimat i pstryk - zamknięcie w klatce. Fotografuję w świetle naturalnym, bez lampy, bez blendy i światłomierza. Dlatego, że doceniam światło naturalne, wyciągam jego walory , lubię mankamenty, długie cienie.Z fotografia jest jak człowiekiem. Można go upiększać, pododawać mu sztucznych ulepszeń, poodejmować tu i tam,  by był bardziej na top mod(zi)el, ale można też  usiąść na przeciw niego i popatrzeć, posłuchać, być lustrem, które odbije to co w nim piękne i pozwoli zaakceptować to co niedoskonałe.  Także siadam na przeciw człowieka, obiektu, zwierzęcia i mu się przyglądam, i z aparatem zamieniam się w zwierciadło ! 


Prawda, że piękny?
To niesamowite jak dzieci potrafią cieszyć się z samego faktu istnienia, obserwacji, a czasami bycia obserwowanym:)
Potrafią też złościć się bardzo otwarcie.
I tej otwartości w okazywaniu uczuć, warto się od nich uczyć, szczególnie głośnego, szczerego rozbawienia! 
Do miłego, 
DK.

Cuda cudeńka!

Dzieci: 
urocze, kochane, męczące, radosne, smutne, małe i duże, szczere (czasami aż do bólu), niewinne, sprawdzające, badające, ciekawskie, nieśmiałe, ufne czy niepewne. 

I można by tak określeń znaleźć milion, albo i więcej.

Jedno jest pewne, każde z nich , na każdym etapie rozwoju jest WYJĄTKOWE!

I tak należy je traktować, jako skarbnicę talentów, jedyną ale też maleńką w obliczu Wszechświata.

Mali - duzi odkrywcy. 

Fotografowanie owych talentów, odkrywców to czysta przyjemność, choć nie najłatwiejsza. 

Rezultat zobaczcie sami!






Z uściskami dla Aleksa i jego Mamy!

poniedziałek, 29 lipca 2013

Bo w górach jest wszystko co KOCHAM!

Góry, 
wędrówka, 
pot i wysiłek, 
błogosławiony odpoczynek.
Góry, 
przestrzeń,
majestat, 
prostota, 
piękno, 
jeden szczyt, kilka dróg, żadna na skróty. 
Góry, 
nieprzewidywalność, 
bogactwo naturalne, 
i wreszcie cisza, 
przygoda. 
Góry, 
niskie czy wysokie - nie ważne. 
Ważne by delektować się każdą chwilą spędzoną wśród nich, 
BYĆ. 

Za mną jeden z piękniejszych wyjazdów.
O smaku jagód, i racuchów z jagodami!!! 
O zapachu wygrzanej ale i wilgotnej trawy. 
Przyprawiony ciekawymi rozmowami przy blasku księżyca ale i w trakcie wędrówki.

Dziękuję za ten Słońce co Świeci nad głową, 
Dziękuję za Gwiazdy, 
Dziękuję za Miłość. 













Dziękuję...za czas wędrówki.

wtorek, 9 lipca 2013

Malinowo mi...

Dzisiaj z inspiracją przyszedł mi zachód słońca i maliny.
W podzience Naturze, za jej Słodkie Dary, kilka zdjęć.









Uwielbiam!

Życzę wszystkim lotnych dni i snów :)


Do miłego, 
DK.

P.S. Rodem z Kubusia Puchatka, myśl jaka mnie dziś naszła : Gdy  Życie/Los się do Ciebie uśmiechnie, złap Go za uszy i ucałuj! O tak, po prostu! :*