sobota, 28 września 2013

Prostota i natchnienie

Są takie dni jak dziś, kiedy towarzyszy mi poczucie prostoty i jasności umysłu.
Kiedy wchodzę do kuchni, chwytam garnek i składniki do niego prawie same się wkładają, tworząc pysznie proste danie, bez żadnego przepisu. Kieruje mną wtedy intuicja, nieomylny węch, który podpowiada mi jakie zapachy będą ze sobą współgrać.




W takie dni jak dziś, opróżniam szafki, porządkuję dokumenty, wyrzucam to co zbędne, sprawiając , że to co mnie otacza jest coraz dokładniej przemyślane, funkcjonalne, użyteczne, niezbędne!
Pozbywam się rzeczy starych, przeterminowanych, nieużywanych.

Dzięki takim dniom jak dzisiejszy szereg przeczytanych przeze mnie książek, lub od dawna nie ruszonych powędrowało pocztą w różne strony Polski, by miały szansę na drugie życie. By nie kurzyły się na półce , czekając aż do nich wrócę. Do każdej z nich dołączyłam liścik, wysyłałam(wysyłam nadal) je personalnie, do osób o których mi przypomniały, z którymi się skojarzyły, do których chciałam skierować jakieś słowa. Bez konsultacji z daną osobą, poza prośbą o adres. I wiecie co jest najcudowniejsze i zarazem najbardziej zaskakujące? Otóż od każdej , KAŻDEJ z tych osób otrzymałam informację zwrotną, że tematyka książki wspaniale wpasowuje się w etap życia. Jako pocieszenie, umocnienie, odzwierciedlenie i inne. To jest najwspanialszy owoc mojego minimalizmu :)
Za te zwroty ogromnie Dziękuję! I niech książki przynoszą Wam teraz owoce.

W takie dni jak dziś towarzyszy mi lekkość, zadowolenie i zdecydowana chęć posiadania mniej, by w zamian swobodniej się poruszać, dobrze wiedzieć gdzie co jest i mieć więcej energii na bycie i dzielenie się.

Drogi Czytelniku,
podziel się czymś dzisiaj, nie oczekując nic w zamian.
Zaproś na obiad kogoś, kogo dawno nie widziałeś.
Wyślij jedną ze swoich książek do osoby o której myślisz, a z którą dzielą Cię kilometry odległości. Oddaj za duże/za małe ciuchy komuś, kto ich potrzebuje, wystaw na gumtree albo wrzuć do pojemnika na odzież.
Powoli, bez pośpiechu, zastanów się, co naprawdę jest Ci potrzebne, a co leży odłogiem na dnie szafy, regału, czy jest przekładane z kąta w kąt.
Pozbycie się zbędnego balastu uwalnia w człowieku potencjał, pozwala duszy i ciału swobodnie oddychać i przestać się głowie zamartwiać o to ile trzeba jeszcze posprzątać.
Skutkiem ubocznych tych czynów jest wzmagające poczucie Szczęścia:)

Spróbuj i sprawdź, czy zadziała to też u Ciebie.
 
Polecam takie dni jak DZIŚ!

Do Miłego!
DK
 

czwartek, 26 września 2013

Bo czasami jest inaczej niż by się chciało...

...ale to wcale nie musi oznaczać, że jest gorzej. 
Miałam dziś być w górach, i spać gdzieś w schronisku bliżej chmur. 
Mój organizm wybrał inaczej i od początku tygodnia (a w zasadzie już wcześniej) wyraźnie mnie ostrzegał, że gorzej się czuje, że potrzebuje mojej uwagi i zwolnienia nieco tempa. 
Trochę, przyznam się, zignorowałam jego sygnały i wymyślałam sobie mnóstwo różnych, aktywnych, potrzebnych zajęć. 
Kreatywnie szyłam, gotowałam, planowałam, czasami zjadłam coś z listy zakazanych produktów i zagłuszałam symptomy osłabienia.
Co w poniedziałek skończyło się to kapitulacją, we wtorek kontynuacją kapitulacji a od środy nieśmiałą reanimacją, po wygrzaniu i przystopowaniu aktywności - z przymusu.
Ech, 
za to dziś dzień z nieco swobodniejszym umysłem ale nadal w łóżku, na łóżku a dodatkowo w kuchni. Nie da się tak 24h pod kołdrą wysiedzieć, a poza tym czuję, że to wcale zdrowiu nie sprzyja. Powietrze i ruch w umiarkowanych dawkach pomagają ozdrowieć!
Zatem dzisiejszy dzień spędziłam inaczej niż od to sobie od kilku tygodni planowałam. Zaskakująco inaczej:)
Przeprowadziłam szereg inspirujących wirtualnie i telefonicznie rozmów z absolutnie realnymi ludźmi! 
Uświadomiły mi one, że marzenia, których realizację założyłam sobie na najbliższe 5 lat, mogą spełniać się już JUŻ już! Cudne odkrycie:) I tyle jeszcze do odkrycia. 

Ponadto upiekłam pachnący, chrupiący chleb ze śliwką i nasionami. 
A także popełniłam słodką zbrodnie piekąc czekoladową tartę z masą czekoladowo-borówkową! 
Ale słowo daję, zjadłam jej tylko maleńki kawałek, tak dla osłodzenia tęsknoty za górskimi klimatami. Więcej dziś przekroczeń kulinarnych popełniać nie będę. 

Myśl na dziś: Nie ma co przywiązywać się do swoich planów i wizji - życie ale też my sami, możemy siebie bardzo zaskoczyć! Inaczej - też może oznaczać dla nas coś dobrego. 
Ponadto w te jesienne dni - słuchajmy swojego organizmu, nie nadwyrężajmy go, dajmy dłużej pospać, odpocząć, nawet kosztem skromniejszego obiadu, niedokładnie wysprzątanej kuchni czy pokoju. Taka już kolej rzeczy, że po okresie rozkwitu wiosny i letniego szaleństwa, przychodzi czas odpoczynku, spowolnienia. To też jest potrzebne. 

Niepoprawna Doris, 
do miłego!

PS jakby ktoś szukał Słońca na niebie, niech zajrzy do swojego Serca! Z pewnością tam się schowało:) :):)

piątek, 20 września 2013

Ludzie , czy Wy wiecie....

Ludzie, czy Wy wiecie jacy jesteście Piękni?!
Przekonuję się o tym ilekroć robię zdjęcia, słucham opowieści, patrzę w oczy rozmówcy.
Doceń siebie, takim jaki jesteś!
Poprawiaj to co utrudnia Ci realizować SIĘ , udoskonalaj to co robisz dobrze, najlepiej! Pozwól sobie i innym to Piękno w Tobie zobaczyć, to Dobro z głębi serca!
Taką myśl chciałam dzisiaj wykrzyczeć, zwłaszcza tym , którzy siedzą skryci w swoich norkach i marzą : jak pięknie, jak fajnie byłoby zrobić...to, czy tamto, ale.... .
I w miejscach kropek wstawcie co chcecie. Albo nie róbcie tego! tylko ruszcie tyłek i podzielcie się z innymi , tym co skrywacie w głowie, sercu a znajdzie się przestrzeń i ludzie do zrealizowania tego , czego pragniecie, jeśli to jest naprawdę szczere!

I rozkochujcie się w Życiu!
W Życiu z Pasją!

Do miłego ,
DK.

Cisza przed burzą!

Ciiiii.....mijają dni a na blogu CISZA!

Ah bo Doris w akcji, tyle się dzieje u niej ostatnio!

Co robię?

Jestem w swym żywiole, czyli TWORZĘ!

Co tworzę?

Warsztaty dla Dzieciaków, Rodziców z Dzieciakami i Dziećmi rodziców, wszelakie konfiguracje dozwolone :)

Za mną warsztaty pokazowe w Cafe&Collation, w Gliwicach.
Jak na początek, było naprawdę super, dziękuję(my) za wspólny, kolorowy i nieco taneczny czas zabawy.
Sami zobaczcie jak było :









Wszystko wespół w zespół z :
Mothers of Design oraz MeloStudio !


Pomysłów w głowie bez liku. Nareszcie pojawiła się przestrzeń, na której można je zrealizować.
Zapisujemy z Gosią Jabłońską pomysły, zbieramy materiały i szaleć na poważnie zaczniemy od października.

Zapraszamy każdego kto skończył 2 lata (i starszych) by zaciągnął Tatusia i/lub Mamusię w niedzielę na wspólne spotkanie z Kreatywnością, Rozwojem, Aktywnością i Dobrą Zabawą.

Głównym celem jest rozwijanie twórczości dziecka przy wsparciu, aktywnym uczestnictwie rodzica / opiekuna.  Chcemy przede wszystkim podkreślić jak ważna jest rola dorosłego w życiu maluczkich i tych trochę większych. Przez fantastyczną zabawę wzmacniać będziemy relację pełną zrozumienia, spontaniczności, otwartości i akceptacji dla różnic między dużym i małym, większym a mniejszym człowiekiem.


Spotkajmy się w MeloStudio , w październiku , w niedzielę , Rodzice z Dziećmi, Dzieci z Rodzicami:) Razem.

Najlepsze dopiero przed nami, to dopiero cisza przed prawdziwie twórczą burzą. 

Szczegóły tutaj:
Mothers of Design ,
MeloStudio.

Do Miłego
DK.