wtorek, 11 lutego 2014

Rybka o imieniu Stefek i jego wpływ na zmysły.

Podobno rybki głosu nie mają. My jednak możemy im ten głos nadać.
W jaki sposób?
Wystarczy mieć rybkę z dzwoneczkiem, założyć ją na palec i wymyślić historyjkę z jej udziałem, albo zaśpiewać piosenkę tańcząc razem z nią.
Zastanawiacie się jak założyć rybkę na palec? Oczywiście nie taką żywą! Trzeba mieć taką zrobioną wyjątkowo na  okoliczność takiej zabawy.

Przygotowując się do warsztatów z cyklu Ani Duzi Ani Malsi: rybka (Mothers of Design) planowane zabawy ruchowe i dizajnerskie zainspirowały mnie do stworzenia czegoś co wpisze się w poczet materiałów dydaktycznych na stałe. Potrzebne mi było coś, co będzie można wykorzystać na różne okazje a dodatkowo wzmocni rozwój maluszków. Wymyśliłam filcową zabawkę, inspirowaną większymi pacynkami. Prostą ale pobudzającą kilka zmysłów jednocześnie, mającą szerokie zastosowanie do zabawy z dziećmi mniejszymi i ciut większymi.

Tak powstał Stefek.
To rybka w 100% hand made. Z filcu, nitki, guzika, wstążki i oczywiście z dzwoneczkiem!












Dlaczego akurat z dzwoneczkiem i na palec?
Otóż dlatego, że najlepiej zapamiętujemy to co oddziałuje na jak największą liczbę naszych zmysłów, to też przynosi nam najwięcej przyjemności.
Taki Stefek pozwala o sobie pamiętać, bo wkładamy go na palec by nim poruszać. Na opuszkach palców znajduje się bardzo dużo tzw. receptorów dotyku, pobudzając je wysyła informacje do mózgu angażując w ten sposób zmysł dotyku.
Poruszając Stefkiem, wydobywamy z niego dźwięk dzięki przyczepionemu janczarowi. Dźwięk może być delikatny, lub mocniejszy, wszystko zależy od nas. Możemy tak nim manipulować by dostarczyć różnego rodzaju bodźców naszemu zmysłowi słuchu. Kształtując też poczucie rytmu, wyczulenie na natężenie dźwięku jego częstotliwość. Wszystko zależy jak tę zabawkę wykorzystamy. Możemy także takiego Stefka, dla pobudzenia zmysłu węchu pokropić olejkiem eterycznym, w celu wzmocnienia efektu. Jeśli mamy rybek więcej, możemy wprowadzić zabawę rozróżniania zapachów, poszukiwania rybki, która nie pachnie, albo pachnie np sosną, miętą. Jeść jej raczej nie radzę:) ale z pewnością swoim kolorem pobudza także zmysł wzroku. Można za nią podążać, można naśladować i wiele wiele innych.

Dlaczego warto ją mieć wśród zabawek naszej pociechy? Myślę, że o tym przekonał Was opis powyżej.

Jak można zdobyć taką rybkę?
Znam trzy sposoby:
1. przyjść na warsztat Mothers of Design ze swoim dzieckiem
2. można ją u mnie zamówić, w wybranych kolorach
3. można ją zrobić samemu, jeśli macie czas i odrobinę cierpliwości.

To dopiero początek zabawek tego typu.
Spodziewajcie się więcej.

Do miłego,
DK



Brak komentarzy :

Prześlij komentarz